KENNETH BIANCHI I ANGELO BUONO – DUSICIELE ZE WZGÓRZ

Kenneth Bianchi
Angelo Buono

Kenneth Bianchi przyjechał do Los Angeles w połowie lat 70. Miał zamieszkać u swojego kuzyna Angelo Buono, który obiecał załatwić mu pracę. Razem zawiązali spółkę, która była początkiem serii morderstw. Porwali dwie 16-latki i zmuszali je do prostytucji w domu Buono. Pierwsze przypadki morderstw zaczęto odnotowywać po ucieczce dziewcząt z niewolniczej niemal pracy. W październiku 1977 roku znaleziono ciało Yolandy Washington. Miała 20 lat i była pierwszą ofiarą. Jej ciało było nagie a przyczyną zgonu było uduszenie. Bianchi zeznał, że zanim ją udusił odbył z nią stosunek na podłodze samochodu.

Do końca listopada 1977 roku znaleziono w Los Angeles ciała jeszcze ośmiu dziewczyn. Media podały do wiadomości publicznej, że na wolności grasuje seryjny morderca, a jego ofiarami są prostytutki. To nie było zgodne z prawdą, ponieważ na początku grudnia okazało się, że kilka z ofiar było studentkami. W trakcie sekcji, zwłok na wewnętrznej stronie ręki jednej z ofiar wykryto dodatkowe odciski palców, które uświadomiły policji, że sprawców było dwóch. Jeden trzymał ofiarę za ręce, a drugi w tym czasie ją dusił. Niepokój mieszkańców Los Angeles wzrósł jeszcze bardziej, gdy przeciekła informacja, iż zabójcami są osoby będące policjantami, lub podające się za stróżów prawa. Ludzie byli oburzeni faktem, że policja nie mogła zapobiec tym morderstwom. Całe miasto było sparaliżowane strachem, a w szczególności młode, samotne kobiety idące do pracy, znajomych czy na zakupy zarówno w dzień jak i w nocy. Ofiary (np. Kristina Weckler 20 lat), były przed śmiercią strasznie torturowane. O Kristinie Bianchi mówi tak: „Dziewczyna miała na głowie torbę, do środka włożyliśmy rurę z nowozainstalowanej kuchenki, a następnie włączyliśmy gaz.” Robili jej też zastrzyki z płynu czyszczącego. Wstrzykiwali go w ręce oraz szyję dziewczyny.

Następnymi ofiarami były dwie dziewczynki (Sonja Johnson 14 lat, Dolores Cepeda 12 lat). Buono i Bianchi, jechali za autobusem którym dziewczynki wracały z centrum handlowego. Musieli udawać policjantów, aby przekonać dziewczynki że są aresztowane. Pojechały z nimi do domu Buono, myśląc, że jadą na posterunek policji. Na miejscu zrobili z nimi to, co z innymi ofiarami, mianowicie zgwałcili, torturowali a następnie udusili. Bianchi zeznał : „Po zamordowaniu jednej dziewczynki, do pokoju została wprowadzona druga. Miała zawiązane oczy i pytała o przyjaciółkę. Powiedziałem jej że już wkrótce się z nią zobaczy.” Gdy druga z dziewczynek już nie żyła, zabrali ciała na wzgórze i tam je porzucili. Na tym wzgórzu, wiele osób wyrzucało śmieci. Znajdowały się tam rozbite kanapy, stare materace, a teraz także ciała dwóch dziewczynek, które znaleziono dopiero po dwóch tygodniach.

Następna ofiara (Lauren Wagner lat 18) była przed śmiercią torturowana w bardzo okrutny sposób. Bianchi i jego kuzyn, z odciętego od lampy przewodu odizolowali dwa cienkie druciki i za pomocą taśmy klejącej przymocowali do rąk dziewczyny. Następnie każdy z nich na przemian wkładał i wyjmował wtyczkę z gniazdka. To za każdym razem powodowało przepływ prądu przez jej ciało, co w znacznym stopniu przyczyniło się do jej śmierci.

W styczniu nie było żadnych morderstw, prawdopodobnie dlatego że matka Angelo Buono przebywała w szpitalu, śmiertelnie chora. Jednak okres bez „żniw” w postaci ofiar trwał tylko do lutego tego samego roku. Tego miesiąca miało miejsce ostatnie (w Los Angeles) morderstwo dusiciela ze wzgórz. Ofiarą była 20-letnia Cindy Lee Hudspeth. Jej ciało znaleziono oczywiście na wzgórzach. Po tym morderstwie Bianchi wyjechał z Los Angeles w pogoni za swoją konkubiną, która uciekła do Bellingham w stanie Washington.

Bianchi od najmłodszych lat chciał zostać policjantem. W rodzinnym mieście próbował dostać się do rezerwy, w Los Angeles natomiast chciał pracować jako detektyw, lecz dopiero w Bellingam został zatrudniony do programu ochrony objazdowej. Miał niezwykły talent do omamiania ludzi. Świadczy o tym m.in. to, iż przekonał władzę ochrony, że posiada ogromne profesjonalne umiejętności, zaprzyjaźnił się z kilkoma policjantami z Bellingham, został komendantem oddziału, zdał egzamin na wydział policji uczelni w Bellingham i dostał się na listę oczekujących na pracę. W styczniu 1979 roku pracując jako ochroniarz uknuł plan zwabienia studentki do pustego domu, którego pilnowała – pod nieobecność gospodarzy – firma w której pracował. Zdobył klucze i postarał się aby wybranego dnia, to on pełnił wartę. Następnie zaproponował Karen Mandie 100 USD wzamian za popilnowanie domu, ponieważ on w tym czasie będzie zajęty czymś innym. Zabronił aby komukolwiek mówiła o tym układzie ponieważ mogłoby to wyjść na niekorzyść firmy. Karen nie chcąc być sama w nocy, zaprosiła do towarzystwa Diane Wilder. Tak więc Kenneth zamiast jednej dziewczyny miał dwie. Karen powiedziała swojemu chłopakowi, że będzie pilnowała domu dla kapitana Bianchi. Kiedy nie wróciła, jej chłopak zadzwonił na policję. Dwaj policjanci pełniący służbę mieli złe przeczucia, chcieli przesłuchać Bianchiego, aby dowiedzieć się czy znał dziewczynę. Zaprzeczył temu i tak zaczęła się cała sprawa. Policja zaczęła szukać samochodu Karin. Jednak jeszcze przed znalezieniem ciał policja uznawała Kennetha Bianchi za głównego podejrzanego. A niedługo potem znaleziono samochód w którym znajdowały się zwłoki dziewczyn, rzucone jedne na drugie jak worki kartofli. U Bianchiego w domu policja znalazła wycinki dotyczące Kaliforni, więc jak mają w zwyczaju, wysłali do innych stanów prośby o jakiekolwiek informacje dotyczące Kennetha. Po otrzymaniu odpowiedzi połączyli wszystko w jedną całość, odcisk dłoni, tablice rejestracyjne, morderstwa z Belingham i Los Angeles. Wszystko to wiązało się z dusicielem. Nie pasowała tylko jedna rzecz, a mianowicie na ciałach ofiar znaleziono włosy z tapicerek wielu samochodów. Jednak gdy policja dotarła do Buono, sprawa się wyjaśniła. Okazało się że, Buono miał warsztat tapicerski i razem z kuzynem wykorzystywali zostawione przez klientów do obicia samochody. Nimi przewozili porwane dziewczyny. Dusiciele zostali ujęci.

W marcu 1979 roku pewien doktor, po zbadaniu Bianchiego stwierdził iż ten, może posiadać podwójną osobowość. Kenneth utrzymywał, że morderstwa popełnił Steve, jego druga osobowość. Bianchi nienawidził Steve`a, a dziewczyny zabił ponieważ też ich nienawidził. Doktor powiedział mu że przecież ich nie znał, to jak mógł je nienawidzić. A on na to, że Steve je znał. Stan Kennetha był trochę podobny do rozdwojenia jaźni, ale wykorzystywanie podwójnej osobowości było dla niego wygodne, ponieważ pozwalało odsunąć prawdziwego Kennetha od wizerunku złego człowieka, którym niewątpliwie był. Podczas rozmów z lekarzami podawał czasami sprzeczne szczegóły dotyczące morderstw. Policja próbowała nakłonić go do przyznania się do morderstw oraz do zeznawania przeciwko Angelo Buono, w zamian miał uniknąć kary śmierci. Podczas procesu Bianchi powiedział:

„Nie potrafię złagodzić bólu jaki zadałem innym, nie spodziewam się też przebaczenia, które pomogłoby mi żyć z tym co zrobiłem. Przyjmuję odpowiedzialność za swoje czyny. Zrobię też wszystko, aby pomóc w skazaniu Angelo Buono.”

Kenneth Bianchi został skazany na karę dożywotniego pobytu w więzieniu za morderstwo pierwszego stopnia. Po tym miał uczestniczyć w procesie Angelo, ale zamiast tego próbował przekonać świat że nie jest mordercą, a jego zeznania zostały na nim wymuszone. W tym czasie miały miejsce kolejne wydarzenia. Bianchi zaczął się spotykać w więzieniu z więźniarką domu poprawczego Veronicą Campton. Usiłował w niej zasiać wątpliwość co do jego winy. Wpadł na pomysł, który mógł być jego przepustką do wolności. Chciał aby skopiowała jego morderstwo, a w ten sposób udowodnić wszystkim, że prawdziwy morderca jest na wolności a on – niewinny – został osądzony i skazany. Zanim poleciała do Belingham trochę wypiła i wzięła jakieś pigułki. W przebraniu próbowała udusić jakąś kobietę, lecz została zatrzymana. O winie Bianchiego przekonała się dopiero jakiś czas potem. Kiedy chciała dowiedzieć się dlaczego, Kenneth zapytał się jej czy jako dziecko nie miała takiego pragnienia aby wejść do sklepu, wziąć to na co ma się ochotę i wyjść bez płacenia – odpowiedziała twierdząco. On miał tak samo, tylko dotyczyło to dziewczyn spotkanych przypadkowo na ulicy, a nie towaru w sklepie.

Listopad 1981 roku – początek najdłuższego procesu świata (dwa lata i dwa dni). Bianchi był świadkiem przez 6 miesięcy. Angelo Buono nie dostał kary śmierci, ponieważ byłaby ona niesprawiedliwa w stosunku do dożywocia Kennetha Bianchi. Jest on socjopatą, który myśli, że świat należy do niego. Zapytany o morderstwa, powiedział że miał powody aby ich dokonać. Stwierdził też, że jego morderstwa dzielą się na trzy kategorie. Pierwsza to ukaranie samego siebie, druga to podniecenie seksualne wywołane świadomością zakończenia aktu miłosnego morderstwem, a trzecia to fakt, że umarli, z całym szacunkiem dla dziewczyn – jak stwierdził – nie opowiadają bajeczek.